niedziela, 4 maja 2014

Death Note Another Story cz.4

Kilka dni później
--------------------

Przeprowadzka. To właśnie to, co ją czekało. Tu miała o wiele za dużo wspomnień. W jej domu nie było już niczego, prócz kurzu (kurz zawsze pozostanie).
Rozejrzała się, po czym westchnęła.

-Coś taka smutna?-spytał Kanahe pojawiając się nagle. Dziewczyna podskoczyła wysoko do góry.
-Przestraszyłeś mnie-warknęła, po czym powiedziała już nieco spokojniej, wodząc dłonią po ścianie-Wiesz tu mam tyle wspomnień....
Shinigami spojrzał na nią, po czym westchnął- Ludzie są tacy uczuciowi.

Szkarłatnowłosa zignorowała nie zbyt miłą uwagę boga śmierci, otworzyła drzwi, po czym zrobiła krok na przód. Ostatni raz spojrzała na ukochany dom.
Westchnęła

-A może by......-zrobiła pauze, a łzy zaczęły napływać do jej oczu. Dziewczyna oparła się o ścianę i powoli po niej zsunęła,po czym zakryła twarz dłońmi.
-Co się dzieje?-spytał ,,chłopak,, z troską. W czym nie było nic dziwnego, gdyż pierwszy raz widział ją w takim stanie.

Dziewczyna otarła ręką zapłakane oczy, po czym wstała.

-Nic-skłamała-Chodźmy już- jęknęła przeciągle ruszając w stronę zamówionej kilka minut wcześniej taxówki.
-Dzień dobry!-powiedziała wsiadając do samochodu.
-Tak,tak.Dobry,dobry....To dokąd czcigodna niewiasta się wybiera?-odrzekł kierowca śmiejąc się pod nosem.
-Do Tokio na ulice Shinjuku.
-Dobrze rozumiem. To jakieś półtorej godziny drogi.-oznajmił po czym ruszył samochód z impetem.

Czarnooka zapięła pasy, wyciągnęła z kieszeni mp4, założyła słuchawki i włączyła na cały regulator ,,Skillet-Hero".

półtorej godziny później
----------------------------

Już tylko kilka metrów dzieliło ją od drzwi wejściowych, wzięła głęboki oddech, po czym zrobiła dwa kroki na przód, chwytając za klamkę.
Trzymała ją ,wystarczyło by już tylko popchnąć, żeby otworzyć wejście. Jednak czarnooka nie mogła tego zrobić, coś ją przed tym blokowało.

-No otwórz je wreszcie!-wrzasnął zniecierpliwiony shinigami.

Te słowa momentalnie wyrwały ją z osłupienia. Potrząsnęła głową i popchnęła drzwi.
 --------------------------
Od autorki:
Jest w końcu po tylu próbach, błędach, poprawkach udało się. Dopięłam swego i napisałam rozdział.
Jest on troszkę poplątany, gdyż trochę zmieniłam plany co do ,,scenariusza,, , więc musiałam przenieść czarnooką do innego miasta. Mam nadzieje, że dalsze rozdziały wam się spodobają i was za szybko nie zanudzę.

Chciałabym też podziękować Yuki-chan za pomoc w pisaniu i korektę. :D
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
REKLAMA: Zapraszam na jej bloga: http://wszystkiegoiniczego.blogspot.com/
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------

sobota, 5 kwietnia 2014

Gomen nasai

Trochę mnie nie było, ale w ramach rekompensaty dla czytelników mojego bloga (jeśli ktoś taki istnieje *---* fajnie by było) postanowiłam napisać kolejny rozdział + jednopartówkę :D
Dodam je około w ciągu miesiąca :3
Tak, więc dobranoc wszystkim i jeszcze raz gomen nasai :D

sobota, 26 października 2013

Death Note Another Story cz.3

Rozdział II

Zapiski czarnookiej
~~~~~~~~~~~~~~
,,Minął już prawie tydzień od dnia, w którym została posiadaczką tej zabójczej broni. Na pierwszy rzut oka najzwyklejszy, nieszkodliwy notatnik, ale to tylko pozory, a pozory dość często mylą.... Oprócz tego od 3 dni każdy mój ruch śledzi ,,straszliwy" shinigami Kanahe."
Kanahe był przystojnym, wysokim, czarnowłosym shinigami. Miał czarne jak noc oczy ,a jego skóra była blada jak śnieg. Z wyglądu przypominał człowieka, dlatego szkarłatnowłosa nie skapnęła się od razu, że chłopak nim nie jest.

-Ej! Dlaczego straszliwy napisałaś w cudzysłowie?!- zapytał oburzony bóg śmierci spoglądając dziewczynie przez ramię.
-Moron*! To prywatne!-warknęła uderzając go pięścią w głowę.
-Ty głupia śmiertelniczko! Jak śmiałaś uderzyć boga śmierci?! Nie boisz się ,że mogę cię straszliwie ukarać?-wrzeszczał Kanahe wokoło, którego unosiła się gęsta, biała mgła.
-Nie-odpowiedziała znudzonym włosem czarnooka.
-C-co? Jak to?-spytał ze smutkiem brunet.
-Eeeee...Normalnie, czemu miała bym się ciebie bać skoro na stracie mi powiedziałeś, że jeszcze nie mój czas.-odpowiedziała zdziwiona dziewczyna. Jednak po chwili jej zdziwienie przerodziło się w chytry uśmieszek.
-Eh....Ja i tam moja przeklęta szczerość-westchnął shinigami kładąc się na łóżku dziewczyny.
-Ej! Złaź gnieciesz mi pościel!-krzyknęła zdenerwowana czarnooka.
-Nie! Jestem smutny-powiedział brunet z przygnębioną miną.
-Gdy ci smutno ,gdy ci źle zjedz jabłuszko nie smuć się.No zjedz jabłuszko, wiem ,że chcesz, no zjedz.-powiedziała czarnooka rzucając mu jabłko.
-Po pierwsze dzięki. A po drugie nie mów do mnie jak do psa!-powiedział shinigami zajadając się jabłkiem.
Dziewczyna odpowiedziała mu na to tylko śmiechem. Po czym odwróciła się w kierunku szafki i zaczęła wyjmować zeszyty. ,,Szczęśliwym" trafem jej uwagę przykuł czarny notatnik.
-A gdyby tak....Nie to przecież złe...Ale, gdybym tak wypróbowała go na kimś złym, lub skazanym, to bym wyświadczyła społeczeństwu przysługę ,a to dobre. Prawda?-pomyślała dziweczyna.
Wzięła notatnik do rąk , włączyła telewizje i chwyciła długopis.
Jak na zawołanie w telewizji leciała wiadomość o skazanym ,który bez jakichkolwiek skrupułów zabił całą swoją najbliższą rodzinę siekierą, a ich zwłoki pokroił. Sąsiad przyłapał go na tym jak chciał rozpuścić ich pocięte zwłoki w kwasie.
-Rokudenashi*!Shutuki Shita*!- pomyślała wpisując jego imię i nazwisko do notatnika. Właśnie kończyła pisać nazwisko, gdy ktoś szturchnął ją w rękę , tak że ,aż wypadł jej długopis.
-Ej!-wrzasnęła-Chcesz coś?
-Hmmm....Yuko, ty serio chcesz go zabić?-spytał shinigami patrząc na nią ze zdumieniem.
-Ymmm no tak..... A co?-spytała chwytając z powrotem długopis do dłoni.
-No nic ,ale po prostu nie spodziewałem się tego po tobie.-odpowiedział brunet.
Nie zwracając uwagi na jego odpowiedź szkarłatnowłosa kończyła pisać dane mężczyzny.
-Żegnaj Tomoe Le- pomyślała spoglądając na czarny, elektroniczny zegarek stojący koło telewizora i  zaczęła odliczać w myślach sekundy. Kiedy już doszła do 40s. Przestępca ,którego prowadziło dwóch mężczyzn w mundurach złapał się w miejsce ,gdzie jest serce, i zaczął osuwać się powoli na ziemie. Spanikowani panowie w mundurach uklęknęli przy nim na ziemi i badali mu puls.
-Nie żyje!- krzyknął przerażony policjant.
Dziewczyna na te słowa cała pobladła.
-C-co? Czyli to działa.....-wyjąkała przerażona dziewczyna, zsuwając się z łóżka.
-Yyyy.....No przecież chciałaś go zabić.-powiedział Kanahe patrząc na nią ze zdumieniem.
-No tak, ale nie myślałam,że to działa....-powiedziała nadal roztrzęsiona czarnooka.
Po chwili zdumienie przerodziło się w uśmiech.
-To działa!- wrzasnęła czarnooka, śmiejąc się jak psychopata.
-Hahahaha. No co ty nie powiesz? Siedzi tu przed tobą bóg śmierci, ale jego notatnik ma być podróbą i nie działać.Hehe twoja głupota nie zna granic.-powiedział turlający się ze śmiechu shinigami.
Dziewczyna go zignorowała i schowała notatnik w bezpieczne miejsce.
-Raczej w bieliźnie nikt go szukać nie będzie-pomyślała Yuko.
-No chyba ,że jakiś zboczeniec, lub policjant, ewentualnie kolega z klasy.-powiedział rozbawiony shinigami.
-No weź nie czytaj mi w myślach!-krzyknęła dziewczyn i rzuciła w bruneta książką, leżącą obok niej.
,,Chłopak,, tylko na to buchnął śmiechem, na co dziewczyna odpowiedziała mu tym samym.
CDN
-------------------------------------------------
Od autorki:Ohayo!
Sorka ,że ten rozdział dodaję tydzień po terminie ,ale nie miałam neta na komputerze, a z telefonu dodać notki nie mogę :/ Na szczęście net wrócił. :D
Co do notki myślę ,że jest troszkę dłuższa od poprzednich (staram się bardzo,ale niezbyt mi to wychodzi).
A więc bez zbędnego zanudzania was życzę miłego czytania i mam nadzieję ,że wam się spodoba. :D A nawet jeśli nie to, że nie będzie, aż taka zła. Zachęcam do komentowania (dobrymi i złymi komami). Jestem otwarta na wszelkie sugestie co mogła bym poprawić :3 
 
 ---------------------------
Tłumaczenie: 
Moron*-kretyn
Rokudenashi*-dupek
Shukuti shita*-zwyrodnialec


sobota, 12 października 2013

Death Noter another story cz.2

Kilka lat wcześniej
~~~~~~~~~~~~~
Rozdział I

Czarnooka dziewczyna powoli wyrywała się z cudownych objęć Morfeusza. Ślamazarnym  ruchem spojrzała na zegarek....

~Co już 7:50?!-krzyknęła i niczym torpeda wyleciała z łóżka do łazienki.
Nie minęła nawet minuta ,a ona już była ubrana. Szybkim ruchem chwyciła rogalik(który naszykowała sobie poprzedniego dnia) i wybiegła z domu.

~I takie są skutki mieszkania samemu....-pomyślała 17-latka.
(wyjaśnienie: Jeszcze rok temu jej jedyną rodziną był ojciec ,ale kiedy on ginie przez Kirę dziewczyna zostaje sama, poprzysięga też zemstę na zabójcy ojca ,ale więcej o tym w innym rozdziale.)

Kręta i zazwyczaj długa droga do szkoły minęła jej dziś zadziwiająco szybko. Choć spóźnienie i tak jej nie minęło i zastała tylko zamkniętą bramę. Nie mając nic lepszego do roboty szkarłatnowłosa udała się do pobliskiego parku.

~Hmmm..... Coś pusto tu dzisiaj-pomyślała przechadzając się już od kilku minut po parku.
(od autorki: No co ty? W parku
podczas szkoły powinny być tłumy...)

~Ała!-wrzasnęła, gdyż coś uderzyło ją w głowę- Co to do cholery było?!
Obejrzała się dookoła poszukując sprawcy uderzenia.
(od autorki: Taaaa park pusty ,ale ktoś uderzył cię w głowę...
Rozglądaj się dalej na pewno zobaczysz sprawcę.
Może jest pod liściem? XD)

W pewnym momencie spojrzenie dziewczyny przykuł dziwny czarny przedmiot z białym napisem.
~Zeszyt...? Ciekawe co on tu robi?
 (od autorki: No jak to co? Wali cię w głowę ^.^)
Szkarłatnowłosa wzięła tajemniczy przedmiot do ręki i zaczęła przekartkowywać.

~,,Ten kogo imię zostanie tu zapisane zginie w ciągu 40sekund (...)" Hahahaha świetny kawał! Ciekawe komu się chciało tyle pisać dla takiego głupiego dowcipu? -pomyślała rozbawiona dziewczyna, rzucając zeszyt.
 Zrobiła 3 kroki na przód.........

~Chociaż....-pomyślała i cofnęła się do tyłu. Wzięła zeszyt i błyskawicznie schowała go do torby.

Właśnie przez ten czyn jej życie zmieniło się na zawsze.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ohayo! 
Tu znów Yuko ,w końcu po tygodniu udało mi się napisać pierwszy rozdział może nie za długi ,ale to dopiero rozpoczęcie historii i dopiero 3 rozdział będzie trochę dłuższy.
Mam nadzieję ,że się wam spodoba :D
Życzę miłego czytania :)
Yuko14

sobota, 5 października 2013

Death Note another story cz.1

Prolog
***********************************************************************************
-Eh....przestaniesz się w końcu mazgaić? Kobieto ,przecież mam wszystko pod kontrolą.-powiedziałem spokojnym głosem.
Dziewczyna posłała mi nienawistne spojrzenie. Popatrzyłem na nią błagalnie i wróciłem do dalszej roboty.
 -Imaimashi!*-krzyknąłem tracąc już cierpliwość do tego cholernego ustrojstwa.
 -Coś nie tak? Panie ,,wszystko pod kontrolą"?-powiedziała z przekąsem.
Po mimice jej twarzy można było wywnioskować ,że bawi ją moje zirytowanie. 
Pamiętam dzień ,w którym się poznaliśmy....Jak wbiegła do mojej klasy w tym śmiesznym kapeluszu z ptasiego gniazda ,które niezauważalnie przylgnęło do jej szkarłatnych włosów, gdy nazwała mnie największym debilem stąpającym po ziemi,dała mi w twarz i powiedziała ,że mnie nienawidzi,i jakby  zaledwie wczoraj była nasza  pierwsza randka. 
Czy tak ma się to wszystko skończyć ,kiedy znalazłem swoją pierwszą ,prawdziwą ,szczerą i odwzajemnioną miłość?! Co to ,to nie! Na pewno do tego nie dopuszczę....
--------------------------------------
*kurde

Od autorki:
Ohayo tu Yuko!
Mam nadzieję ,że spodobała się wam ta notka , przepraszam ,także za błędy ,ale dopiero zaczynam  :D Następną notkę (jeżeli ta nie jest beznadziejna i się spodoba XD) dodam w przyszłą sobotę.